...a klaps to też bicie. Bicie, upokorzenie, brak szacunku. Nawet dzieci w przedszkolu wiedzą, że nie bije się młodszych i słabszych. Ani w ogóle nikogo.
Ostatnio głośno się zrobiło o paru książkach, wydanych przez chrześcijańskie wydawnictwa i opartych na dosłownej, dość wybiórczej i prymitywnej interpretacji Pisma Świętego, według których Bóg życzy sobie okładania półrocznych niemowląt rózgą, gdy wiercą się przy przewijaniu. Cytować i rozpisywać się na ten temat nie warto, zainteresowanych odsyłam do strony na facebooku. W tym momencie książki są wycofywane z księgarni jako nawołujące do przestępstwa.
Książki jak książki, ale w sumie bardziej przerażające są wypowiedzi rodziców w komentarzach w różnych miejscach w sieci. Że święte prawo rodzica. Że tradycja. Że depczemy sprawdzone przez wieki metody wychowawcze. Że wychowamy bandytów, co na głowę nam wlezą. Że bezstresowe wychowanie. I tak dalej. I że na pewno wszyscy rodzice biją, tylko jedni się przyznają, a inni, hipokryci, leją po cichu.
Fundacja Dzieci Niczyje wypuściła ostatnio bardzo fajny filmik "Zamiast klapsa". O tym, jak nie stracić panowania nad sobą, jak reagować na trudne sytuacje, a przede wszystkim - jak wychowywać bez przemocy. Nie bezstresowo, ale właśnie bez przemocy. Kilka prostych, niby oczywistych rzeczy (choć nie dla wszystkich!) zebranych w jednym miejscu.
no niestety ciężko walczyć z tym starym zwyczajem "mnie bili i jestem normalny". mnie najbardziej zszokowało bicie za kare to wychowanie w miłości, czyli co? kocham Cie to biję? i wyobrażam sobie wtedy takie już dorosłego delikwenta, okładającego żonę ścierą czy czymś twardszym mówiącego "bo ja Cie tak bardzo kocham" x/ baaardzo baaardzo źle. jestem z wykształcenia pedagogiem i bardzo mnie niepokoją takie wypowiedzi.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię serdecznie, będę zaglądać ;) ja co prawda żywych kurek nie mam, ale czasami mam wrażenie że mieszkam w kurniku :P
Jak w ogóle rodzicowi może przyjść do głowy pomysł by uderzyć bezbronne dziecko? Skąd to w ogóle się wzięło. Klaps to oznaka bezsilności, wzbudza w dziecku agresję i je upokarza. Jestem ogólnie załamana,gdy moi znajomi opowiadają jak dali klapsa dziecku... odechciewa się utrzymywania z nimi wszelakich kontaktów. Ja traktuję moje dziecko jak przyjaciela, przytulam, daję masę czułości, bo to cząstka mnie. Uderzyć je, to tak jakby zrobić krzywdę sobie.
OdpowiedzUsuń