Cukinie żółte...
...czy zielone?
A może jednak jakaś dynia? O różnych dyniach, odmianach, zastosowaniach - będzie później. Jeszcze w tym roku nie jedliśmy, czekamy aż urosną, na razie eksploatujemy cukinie. Chociaż ta melonowa żółta już chyba jest do zerwania:
A może pomidorek? Pierwsze właśnie dojrzewają. Nie mogę się doczekać, kiedy wreszcie będzie można najeść się ich do oporu.
A porzeczki? Mogą być czerwone - tych najwięcej, mamy dwie odmiany, nie znamy ich nazw, jedna jest "przemysłowa" - obficiej owocująca, o długich kiściach i dużych owocach, niezła na przetwory, taka sobie do jedzenia, a druga "deserowa" - przepyszna, słodka, świetna zarówno na przetwory, jak i do skubania prosto z krzaka, ale drobniejsza i bardziej upierdliwa w zbieraniu.
Ale mogą być też czarne - tych zaledwie kilka małych krzaczków, a kiedyś mieliśmy całą plantację...
...albo białe, a z nich świetne białe wino.
A właśnie - co jeszcze można zrobić z porzeczek? Robimy sporo wina i tzw. gal-porz, czyli galaretkę porzeczkową, coś pomiędzy gęstym sokiem a dżemem, zastygającą dzięki naturalnym porzeczkowym pektynom. Ale szukam inspiracji na coś jeszcze - jakiś dobry dżem? Może ktoś zna ciekawy przepis?
cudnie, w moim ogrodzie podobnie :)
OdpowiedzUsuńa z porzeczek od 2 lat robię - http://kuchnianawzgorzu.pl/dzem-porzeczkowy-z-kokosem-2/ i serdecznie polecam podbija serca wszystkich !