Jako dowód żółte kosaćce na turzycowisku w Ujściu Warty...
...i bez czarny rozkwitający za naszymi plecami na podwórku :-)
Ponieważ czereśnie i szpaki, należy na drzewie wywiesić jakiegoś stracha - przynajmniej dla zachowania pozorów. W tym roku tę zaszczytną rolę pełni piłkarsko-piwna niby-flaga w narodowych barwach :-) Mamy nadzieję, że szpaki docenią.
Lato, lato... a latem w trawie rozkwitają kwiatki. Tu pierwszy bezpośredni kontakt naszej kozy z naszym młodszym synkiem. Chyba początkowo wzięła go za jakiś smakowite zielsko :-)
Teraz czekamy tylko na letnią pogodę - nie tęsknię do upałów, dla mnie mogłoby być tak jak jest, ale jednak fajnie byłoby pozwolić wreszcie starszemu pochlapać się w wodzie bez umiaru...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz