Czas na grzyby! Wreszcie zaczęły się i u nas.
Póki co głównie podgrzybki... ale to właśnie one są najbardziej grzybowe, aromatyczne, pyszne. Sto razy wolę podgrzybki od borowików - szczególnie podgrzybki brunatne, które właściwie też są borowikami (według obecnej wiedzy należą do rodzaju Boletus, a nie Xerocomus).
Chociaż widzieliśmy i takie grzybowe dziwolągi - pod robiniami spotkaliśmy rodzinkę gwiazdoszy.
Grzyby grzybami, ale trzeba też pograbić liście...
...coraz ich więcej.
A może na drzewie zostały jeszcze jakieś śliwki?
Można zdrzemnąć się w sadzie pod czujnym psim nadzorem...
Złapać ostatnie ciepłe promienie słońca we włosy i wiśniową żywicę...
Bo dni już coraz krótsze, słońce coraz niżej i niżej, wysyca kolory stodół, pól i odłogów...
...coraz niżej...
Dobranoc!
Świetne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Pani blog Pani Marto,
OdpowiedzUsuńPozwala mi on zboczku podziwiać i wspominać to co kiedyś było moim udziałem,
to co bardzo chcę dać moim dzieciom,
czasem wiąże się to z wielkim wysiłkiem i nie codziennie się udaje,
ale warto !
pozdrawiam serdecznie
w