Na początek w takim razie coś łatwego. Zupa na pierwsze dni października.
SKŁADNIKI:
Na zdjęciu nie uwzględniono oliwy z oliwek, przypraw - soli, pieprzu, papryki czerwonej i imbiru, oraz oczywiście wody. Sypkie pomarańczowe to soczewica czerwona w połówkach, sypkie szare to quinoa, czyli komosa ryżowa, ale zamiast niej można wrzucić też garść kaszy jaglanej czy ryżu.
Przy krojeniu i obieraniu dyni zalecana jest daleko posunięta ostrożność. Pół biedy, jeśli skórka jest miękka - niestety niedawno trafiłam na twardą i o mało nie obcięłam sobie kciuka. W ogóle jest to warzywo duże, okrągłe i przez to nieporęczne - stąd zwiększona wypadkowość, zwłaszcza wśród typów niezdarnych, takich jak ja.
Wszystko kroimy w kostkę wg upodobań, na dnie garnka rozgrzewamy oliwę, wrzucamy, dusimy parę minut i dolewamy wody. Przyprawiamy, gotujemy długo na maleńkim ogniu, aż wszystkie składniki będą miękkie.
SMACZNEGO :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz