PLACKI ZIELARKI
kilka garści różnorodnego posiekanego zielska (podagrycznik, krwawnik, pokrzywa, bluszczyk kurdybanek, liście lipy, kwiaty robinii czyli akacji, jasnota i co tam jeszcze pod płotem rośnie)
6-8 jajek (można zrobić w wersji wegańskiej, ale wtedy wychodzą całkiem inne)
łyżeczka soli
mąka i woda - dodawać po trochu do konsystencji ciasta na racuchy
Składniki wymieszać. Placki wychodzą lepsze, jeśli ciasto postoi kilkanaście minut (zielsko trochę przywiędnie). Smażyć w dość dużej ilości dobrze rozgrzanego oleju.
Smacznego :-)
I zapraszam na warsztaty z dzikiej kuchni 12 czerwca w Zielonej Górze!
Trafiłam na bloga dzięki poście o "Ostatnim dziecku lasu" z 2014 roku (!) (własnie zaczynam czytać tę książkę). Będę zaglądać tu częściej i inspirować się :) Pozdrawiam. Agnieszka
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie, mam dla Pani propozycję współpracy, a niestety nie znalazłam nigdzie na blogu zakładki kontakt... Nasz mail - biuro@mocpoznania.pl Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie takie placki są mało kuszące. Robie placki ziemn. z karotką i buraczkami. Potem posypuje kurkumą. W tym roku posadzilem dynie piżmową. Podobno jest dobra na placki
OdpowiedzUsuń